Polskie prawo nie zabrania grillowania na balkonie, dlatego, że ogień z grilla nie jest otwartym ogniem. To jedynie żarzące ogniki, do tego ograniczone obudową grilla tak, by nie wydzielały iskier podatnych na ruchy konwekcyjne powietrza.
Grillowanie na balkonie
Balkon traktowany jest jako integralna część mieszkania, a w swoim domu możemy robić to niemal wszystko, na co aktualnie mamy ochotę. Dlatego spokojnie możemy grillować na balkonie. Jednak uważajmy, aby nagły podmuch wiatru nie poderwał żarzących się kawałków węgla drzewnego, które mogą trafić do mieszkania i wywołać pożar. Urządzając grilla na balkonie, powinniśmy także liczyć się z prawami osób trzecich, nie każdy sąsiad reaguje z entuzjazmem na dym i zapach smażonego mięsa. Dbając o dobre stosunki sąsiedzkie ustawmy więc urządzenie tak, aby jak najmniej zapach i dym przeszkadzał innym mieszkańcom bloku, a także, aby odgłosy rozmów naszych gości nie zakłócały ich spokoju.
Grillowanie na balkonie a spółdzielnia mieszkaniowa
Chociaż grillowanie na balkonie nie jest zakazane ustawowo, to jednak niektóre spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe w swoich regulaminach mogą go zabronić, uważając, że jest uciążliwe dla sąsiadów. Złamanie tego zakazu nie oznacza, że grożą nam sankcje wynikające z kodeksu wykroczeń czy innych ustaw – egzekwowanie takich zakazów leży wyłącznie w gestii administracji. Najczęściej władze spółdzielni pisemnie upominają lokatora. Czysto teoretycznie złamanie zakazu może zakończyć się odebraniem mieszkania. Jednak spółdzielnia w ramach kary musiałaby odebrać prawo członkowskie, co jest równoznaczne z utratą prawa do lokalu. Za grillowanie raczej nam to nie grozi, wspólnoty najczęściej korzystają z tej możliwości, gdy lokator długotrwale zalega z zapłatą czynszu.
Na straży porządku
Do grillujących sąsiadów nie ma sensu wzywać ani straży pożarnej, ani miejskiej, ponieważ funkcjonariusze nie mają prawa wejść do domu. Straż pożarna może to zrobić wyłącznie w momencie pożaru. Pracownicy straży miejskiej nie mogą nikogo ukarać, ponieważ robienie grilla nie jest wykroczeniem. Innym wyjściem jest wezwanie policji, która ma prawo skontrolować lokal. Policjanci mogą grillujących potraktować jako osoby zakłócające porządek. Grozi za to kara grzywny, jednak najczęściej kończy się na ustnym upomnieniu biesiadników. Osobną kwestią podczas grillowania jest zachowanie się uczestników imprezy. Jeżeli „krzykiem, hałasem lub innym wybrykiem” zakłócają oni „spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny” albo swoim zachowaniem wywołują „zgorszenie w miejscu publicznym”, to muszą się liczyć z sankcjami z art. 51 § 1 kw. Jeśli czynu tego dokonają „będąc pod wpływem alkoholu”, naruszają art. 51 § 2 kw. Natomiast jeżeli uczestnik grillowania „publicznie dopuści się nieobyczajnego wybryku”, naraża się na odpowiedzialność z art. 140 kw. – tj. karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Grillowanie na balkonie w zgodzie z sąsiadami
Grillowanie na balkonie może być bardzo uciążliwe dla naszych sąsiadów. Dym i zapach przedostający się przez otwarte okna do ich mieszkań może słusznie zdenerwować nawet cierpliwych lokatorów bloku. Nie spotkamy się z ich sympatią również wówczas, gdy dymem nasiąkną ich ubrania suszące się na sąsiednich balkonach. Aby uniknąć niesnasek, a także sytuacji zagrożenia, decydując się na grillowanie na balkonie warto zaopatrzyć się w grill elektryczny. Grillowanie na takim urządzeniu nie wiąże się z powstawaniem uciążliwego dymu. Nie ma też ryzyka, że nagły podmuch wiatru spowoduje wydostawania się żarzących fragmentów brykietu poza obręb grilla.
Przeczytaj także: „Grille elektryczne”